Dawid Kwiatkowski to bez wątpienia internetowe objawienie mijającego roku. 16-latek zdobył popularność dzięki wrzucaniu do sieci coverów znanych piosenek. Głód na "polskiego Biebera" okazał się tak wielki, że chłopak niemal z dnia na dzień został gwiazdą. Tłumów, omdleń i wyznań miłości podczas promocji debiutanckiej płyty pozazdrościć może mu wielu polskich wykonawców. Zobacz: Kwiatkowski zablokował centrum handlowe! FANKI MDLAŁY! (ZDJĘCIA)
Młody wokalista żali się jednak, że zachowania jego fanek bywają czasami bardzo dziwne. Opowiadał już o dziewczynie, która zakradła się za kulisy koncertu i... całowała jego buty. Zobacz: Kwiatkowski: "Dziewczyna CAŁOWAŁA MOJE BUTY!"
Po tym incydencie Kwiatkowski uznał, że potrzebna jest mu ochrona. W związku z tym na jego spotkaniach z fanami porządku pilnują policjanci.
Te przestrzenie, w których ja się spotykam nie zawsze są duże, a osób jest dużo - tłumaczy w rozmowie z Newseria Lifestyle. I wiadomo, tu chodzi o jakąś duchotę, chodzi o przepychanki. I dziewczyny tam czasami mdleją i policja jest przygotowana, żeby uspokajać te dziewczyny, ustawiać je i tak dalej**.**
Cóż, zawsze wydawało nam się, że policja ma jednak inne obowiązki, niż pilnowanie rozhisteryzowanych nastolatek.