Agnieszka Kotulanka od pół roku przebywa na przymusowym urlopie, na który wysłali ją producenci Klanu. Aktorka miała się przez ten czas wziąć za siebie i skończyć z niszczącym ją nałogiem alkoholowym. Niestety, nie wiadomo, jak jej idzie, gdyż... słuch po niej zaginął. Podobno przeprowadziła się do córki. Jednak grający jej serialowego męża Tomasz Stockinger nie jest tego wcale pewien.
Naprawdę nie wiem, co się dzieje z Agnieszką - wyznaje w troską w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium. Zresztą chyba nikt nie wie, jak ona się ma. Gdy pytam, co u niej słychać, odpowiadają, że nie mogą się do niej dodzwonić.
Jak się okazuje, kontaktu z Kotulanką nie mają nawet producenci Klanu. Nie są więc w stanie ustalić z aktorką daty jej powrotu na plan. A właśnie minął kolejny "ostateczny termin", jaki dali jej na rozwiązanie problemu z alkoholem.
Bohaterka Kotulanki, Krystyna Lubicz na razie leży w szpitalu. Podobnie jak z aktorką, nie może się z nią kontaktować nawet najbliższa rodzina.