Tabloidy wydają się wiedzieć na temat związku Alicji Bachledy Curuś i Sebastiana Karpiela Bułecki znacznie więcej niż sami zainteresowani, którzy oficjalnie nie zdecydowali, czy w ogóle są parą. Rodzina muzyka jest w tej kwestii wyjątkowo mało rozmowna.
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - komentuje w rozmowie z Super Expressem mieszkająca w Chicago mama Sebastiana.
Informatorzy tabloidu są jednak przekonani, że Alicja spotkała wreszcie miłość swojego życia i jest wrócić do Polski. Zresztą nie bez znaczenia są także względy praktyczne. Aktorka zrozumiała już chyba, że wielkiej kariery w Hollywood raczej nie zrobi. Znacznie łatwiej będzie jej znaleźć pracę w ojczyźnie, gdzie nadal ma status gwiazdy.
W gruncie rzeczy ma tu więcej możliwości rozwoju i grania w filmach - ocenia osoba z otoczenia jej rodziny. Albo występowania w jakimś reality show. Nie od dziś biją się o nią wszystkie nasze stacje. No i jej synek byłby bliżej rodziny.
Jedyną przeszkodą wydaje się Colin Farrell, który jak dotąd nie wyraził ochoty odwiedzania synka w Polsce. Alicji zaś bardzo zależy na tym, by Henry miał jak najlepsze relacje z tatą. Z tego, co ostatecznie postanowi, nie zwierza się nawet najbliższej rodzinie.
Mogę powiedzieć tylko, że ona jest nieprzewidywalna - wyznała w jednym z wywiadów mama Alicji.