Kariera Marii Wiktorii Wałęsy w show biznesie zgasła równie szybko, jak się rozpoczęła. Po udziale w Tańcu z gwiazdami, Wałęsówna starała się jak mogła, by zaczepić się w środowisku i wzorem bardziej obrotnych koleżanek żyć z nazwiska i znajomości. Niestety, czegoś najwyraźniej zabrakło. Ostatecznie Maria Wiktoria musiała zrezygnować z marzeń o byciu celebrytką.
Szukając dla siebie miejsca w branży, założyła firmę Cottonsushi, która miała zajmować się wypożyczaniem ubrań na imprezy. Niestety interes nie rozwinął się zgodnie z nadziejami i Wałęsówna musiała go zamknąć. W całym zamieszaniu zapomniała jednak rozliczyć się z Urzędem Skarbowym. Ostatecznie grzywnęzapłacił za nią ojciec. Być może dlatego zabrakło mu na prezent dla żony.
To wszystko nie nastroiło Lecha Wałęsy zbyt optymistycznie. Ponoć traci powoli nadzieję, że córka kiedykolwiek ułoży sobie życie. Co gorsza, mężczyźni, których przedstawia rodzicom, rzadko budzą ich aprobatę. Ostatnio spotykała się z recydywistą imieniem Patryk, skazanym za prowadzenie aura po pijaku na 4 miesiące więzienia.
Wszystko spadło na rodziców - komentuje w rozmowie z tygodnikiem Rewia osoba z otoczenia rodziny. Przyzwyczaili się już płacić rachunki za swoje pociechy. Mówiono, że gdyby nie nazwisko, Maria Wiktoria mogłaby nawet trafić do więzienia.
Niedawno córka byłego prezydenta założyła fundację Celebrity Nation. Ciekawe, czy tym razem rozliczy się z podatków.