Taylor Swift kreuje się na sympatyczną dziewczynę z sąsiedztwa, którą lubić powinni wszyscy. Niestety, piosenkarka jest jednocześnie uważana za wyjątkowo wyniosłą i nielojalną oraz niestałą w uczuciach. Zobacz: Odwołała spotkanie z fanem, bo jest... "STARY I OBLEŚNY!"
24-letnia gwiazda jest właścicielką trzech domów: skromnego, zaledwie 4-pokojowego w Beverly Hills, willi w Nashville oraz nowej, zakupionej niedawno za 18 milionów dolarów (!) rezydencji na Rhode Island. Chociaż bywa tam stosunkowo rzadko, to już zdążyła zrazić do siebie sąsiadów.
Posiadłość Swift leży przy publicznej plaży należącej do małego miasteczka o nazwie Watch Hill. Niestety, gwiazda nieco inaczej rozumie pojęcie "publiczne", bowiem zaczęła budować tam... wielki mur, odgradzający ją od innych. Robotnicy zatrudnieni przez Taylor używają kamieni wyciągniętych z morza. Stworzy sobie w ten sposób prywatną, niemalże zabetonowaną plażę, której będzie używać przez kilkanaście dni w roku. Mur będzie szpecił wybrzeże cały rok.
Chociaż nie ma do tego prawa, władze nie interweniują. Być może dlatego, że nie co dzień ktoś w tej okolicy dokonuje takiego zakupu gotówką...