W miniony piątek Kesha zgłosiła się do ośrodka odwykowego. Gwiazda nie ma jednak problemów z alkoholem, ani narkotykami. Okazuje się, że od początku kariery wokalistka ma problemy z zaburzeniami odzywania się, w które wpędził ją jej menedżer… Kesha wyznała swoje problemy fanom za pośrednictwem Twittera, a także udzieliła krótkiego wywiadu telewizji E!.
Poważne problemy Keshy ze wstrętem do jedzenia zaczęły się w 2012 roku. Wtedy jej menedżer i producent Dr. Luke uznał, że wokalistka jest za gruba. Kazano jej schudnąć w ekspresowym tempie.
Zmuszali mnie do kilkudniowych głodówek. Pilnowali mnie 24 godziny na dobę ile jem i piję. Dostawałam telefony z pogróżkami, że nie ukaże się moja płyta jeśli nie schudnę – powiedziała przez telefon w rozmowie z dziennikarzem telewizji E!
Na Twitterze Kesha napisała tuż przed tym, jak udała się do zamkniętego ośrodka:
Ten rok będzie najlepszy! 2014 będzie rokiem prawdy i wolności.
W 2012 roku wokalistka faktycznie przybrała na wadze:
_
_
__