Mąż Edyty Górniak potwierdza w rozmowie z tygodnikiem Rewia, że on i piosenkarka poważnie myślą o drugim dziecku. Mamy teraz więcej spokoju w sobie - mówi Dariusz Krupa - Dlatego to dobry czas na poważne decyzje. Tylko jeszcze musimy popracować nad czasem, bo doba ma zaledwie 24 godziny.
Od pewnego czasu krążą pogłoski, że para przymierza się do adopcji sieroty z któregoś z krajów Środkowej Europy, najprawdopodobniej z Rumuni (zobacz: Górniak adoptuje rumuńską sierotę?)
. Jednak tygodnik twierdzi, że Górniak chce sama urodzić dziecko. Miejmy nadzieję, że tym razem jest wystarczająco stabilna emocjonalnie, żeby nie powtórzyła się ciężka depresja, w którą piosenkarka wpadła po urodzeniu Allana, a która z piedestału gwiazdy zepchnęła ją do roli czarnego charakteru pierwszych stron gazet.
Przypomnijmy - taką cenę zapłaciła Górniak za wojnę, którą toczyła z tabloidami, a która zakończyła się publikacją na jej stronie internetowej dedykowanego właśnie im zdjęcia jej synka uwalanego zawartością pieluchy. Wszyscy zastanawiali się wówczas, czy Edyta podniesie się kiedykolwiek z emocjonalnego załamania, a ona sama zamierzała zakończyć karierę wokalną. Dużo złego zrobiono tej dziewczynie i to niesłusznie - wspomina Krupa - Dużo kosztowało, by to, co się stało, zmienić, ale to przeszłość, do której nie wrócimy.
Teraz Edyta jest dojrzałą kobietą i artystką. Właśnie wydała swoją pierwszą, po długiej przerwie, płytę. Miejmy nadzieję, że jeśli rzeczywiście zdecyduje się urodzić drugie dziecko, będzie wystarczająco silna, żeby znów nie narobić sobie kłopotów.