Agata Passent i Wojciech Kuczok do świata celebrytów dostali się z własnej woli i głupoty. Wydawać by się mogło, że znany pisarz i felietonistka znana z bycia córką Agnieszki Osieckiej nie połaszą się na tanie zwierzenia na łamach kolorowego magazynu. Perspektywa kilkunastostronicowego wywiadu w Vivie i atrakcyjnej sesji zdjęciowej okazała się jednak wystarczająco kusząca. Para 40-latków wyznała całej Polsce, że "przez pół roku żyli w łóżku".
To była fascynacja od pierwszego wejrzenia. Tempo piorunujące. Nie daliśmy sobie czasu na zastanawianie. Przez pół roku właściwie żyliśmy w łóżku - wyznał "Vivie" pisarz. Nie było oświadczyn. Agata pierwsza podała pomysł, a ja natychmiast odpowiedziałem: "Jasne, kochamy się, więc się pobierzemy".
Passent i Kuczok pobrali się po trzech miesiącach znajomości, sielanka skończyła się jednak bardzo szybko. Miesiąc temu osoby z ich otoczenia przyznały, że ich związek przeżywa kryzys. Podobno pomylili się co do wzajemnych intencji. Zobacz: Passent i Kuczok ROZWODZĄ SIĘ... po 7 MIESIĄCACH!
Teraz Kuczok, po długim namyśle, postanowił... zdementować doniesienia o rozwodzie. Najwyraźniej kilka tygodni zajęło im dojście z Passent do wniosku, że po tak obciachowym wywiadzie trzeba będzie nadal udawać stan zakochania, albo zadbać przynajamniej o ciche i "kontrolowane" rozstanie. Być może również na łamach Vivy.
To bzdury. Jesteśmy z Agatą, kochamy się, żyjemy razem - napisał Kuczok w SMSie do dziennikarza swojego ulubionego magazynu. A doniesienia o końcu naszej miłości są równie wiarygodne, jak prognozy dotyczące końca świata.
Celebryci często do samego końca zaprzeczają "plotkom" o rozwodzie. Dzięki temu mogą później "po raz pierwszy szczerze opowiedzieć" o rozstaniu.
Miejmy nadzieję, że tym razem zasłużą na okładkę. I że wciąż żyją w łóżku.