Pojawili się na tej samej imprezie - 50-lecia Złotych Kaczek, ale ani na chwilę nie zbliżyli się do siebie na odległość mniejszą niż 20 metrów, donosi Rewia. Dalej od siebie być nie mogli, bo nie pozwalały na to rozmiary salki dla VIP-ów...
Nawet ubrali się tak, jakby chcieli podkreślić dzielącą ich przepaść: olśniewająca, jak zwykle Cielecka, ubrana była w czarną elegancką suknię, natomiast Chyra przyszedł w... swetrze.
W czasie przyjęcia każde z nich stało w gronie własnych znajomych, w odległych krańcach salki. Można by zaryzykować twierdzenie, że tym razem to rozstanie ostateczne. Ale ile takich "ostatecznych" rozstań w wykonaniu tej pary pamiętamy?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.