Zarówno Katarzyna Figura jak jej mąż Kai Schoenhals liczyli na uzyskanie wyłącznej opieki nad dwiema córkami. Kai próbuje przekonać sąd, że kobieta, która wsiada po pijaku za kierownicę, nie nadaje się na matkę. Figura z kolei boi się, że jeśli mąż uzyska opiekę nad Koko i Kaszmir, to będzie w nie rzucał butami lub wywiezie na zawsze za granicę. Małżonkowie mimo krótkotrwałego ocieplenia kontaktów, które nastąpiło jesienią zeszłego roku, nadal nie mogą się w tej sprawie dogadać.
3 stycznia odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa, która znów nie potoczyła się po myśli aktorki. Sąd przychylił się do wniosku Schoenhalsa o zabezpieczenie kontaktów z dziećmi i ustalenie wspólnej opieki rodzicielskiej.
Nie zaszkodził mu fakt, że aktorka oskarżyła go o fizyczną i psychiczną przemoc wobec dzieci - dodaje tygodnik Twoje Imperium. To jej kolejna przegrana potyczka sądowa. Kai Schoenhals w październiku ubiegłego roku wygrał z żoną sprawę o naruszenie posiadania.
Wiosną skłóceni małżonkowie spotkają się na kolejnej rozprawie rozwodowej oraz w sprawie o zniesławienie, z powództwa Schoenhalsa.
Przypomnijmy: Figura: "PLUŁ MI W TWARZ, bił w głowę, KOPAŁ!"