7 stycznia przyjaciele, rodzina i współpracownicy pożegnali Andrzeja Turskiego, który ostatniego dnia roku zmarł w warszawskim szpitalu. Dziennikarz nie wybudził się ze śpiączki, w którą zapadł po rozległym zawale. Tuż przed nim prawicowe media oskarżyły go o występowanie na wizji pod wpływem alkoholu. Okazało się, że dziennikarz był pod wpływem silnych leków. Cierpiał na cukrzycę, wcześniej walczył z chorobą nowotworową. Wkrótce po oskarżeniu go o alkoholizm trafił do szpitala po raz ostatni.
Córka Turskiego, prezenterka Pytania na śniadanie Urszula Chincz, długo walczyła o życie ojca. Przy wsparciu kolegi z programu, Tomasza Kammela, apelowała o oddawanie krwi. Wtedy jeszcze wydawało się, że operacja wstawienia stentów będzie jednak możliwa. Niestety, organizm Turskiego poddał się, zanim lekarze podjęli decyzję.
Dla Chincz odejście ojca było wielkim szokiem, tym bardziej że nastąpiło niedługo po śmierci matki.
Prezenterka poprosiła szefów pasma śniadaniowego o miesięczny urlop. Uznała, że w obecnym stanie nie da rady zabawiać widzów. Prośba została rozpatrzona pozytywnie. W czasie jej nieobecności Kammel będzie prowadził program z Pauliną Drażbą.