Jak już pisaliśmy, Mikołaj Krawczyk po uzyskaniu od sądu rodzinnego zgody na widywanie się z dziećmi, niezbyt chętnie korzysta w tego prawa. Podobno jest "zbyt zapracowany", żeby spotykać się regularnie z synami.
Jak donosi Na żywo, Krawczyk zapomniał też... spotkać się z synkami w Boże Narodzenie.
Po wielomiesięcznej batalii o maluchy on i Aneta pozostają w chłodnych stosunkach - wyjaśnia znajoma aktora w rozmowie z tygodnikiem. Myślę, że Mikołaj nie miał odwagi przestąpić progu mieszkania matki swoich synów. Spotka się z nimi tuż po Nowym Roku.
Według postanowienia sądu Krawczyk co dwa tygodnie może zabierać chłopców na trzy godziny z domu ich mamy. Po raz pierwszy skorzystał z tego prawa w listopadzie. Towarzyszyła mu... mama Agnieszki Włodarczyk.
Na to wszystko nałożyły się także kwestie finansowe. One także przyczyniły się do ochłodzenia stosunków między rodzicami bliźniaków.
Mikołaj twierdzi, że jest bezrobotny, więc nie płaci na synów kwoty zabezpieczonej prawnie. Przesyła symboliczne grosze - mówi źródło tabloidu. Aneta na razie jest skazana na to, by samotnie zarabiać na siebie i synów, a w dzisiejszych czasach to wyzwanie.