Kim Kardashian od dawna marzy o zdobyciu przyjaciół z pierwszej ligi show biznesu. Sama, mimo ogromnego sukcesu komercyjnego i wielkich pieniędzy, wciąż do niej nie weszła. Być może potencjalnych znajomych nieco odstrasza fakt, że karierę zbudowała na seks wideo wyreżyserowanym przez własną matkę.
32-letniej celebrytce wydawało się, że szansą taką będzie związek z Kanye Westem, którego lubią i szanują gwiazdy muzyki, filmu, mody czy sportu. Niestety, Kim wciąż nie udało się zdobyć sympatii przyjaciółki swojego kochanka, Beyonce. Stosunku piosenkarki do Kardashian nie zmieniła ani jej ciąża i narodziny córki, ani też zaręczyny z raperem. Okazuje się, że Knowles nie znosi jej tak bardzo, że odmówiła bycia druhną na ślubie z Westem.
Kim chwaliła się znajomym, że Bey będzie jej druhną. Beyonce jednak od razu odrzuciła tę ofertę - mówi osoba z otoczenia celebrytki w rozmowie ze Star Magazine. Nie chce mieć nic wspólnego z tą rodziną. Zaczynając od seks wideo, a na braniu narkotyków kończąc - są po prostu zbyt kontrowersyjni. Beyonce nawet nie rozmawia z Kim, nie odbiera telefonów od niej, była więc bardzo zdziwiona, kiedy odsłuchała błagalną wiadomość pozostawioną na automatycznej sekretarce. Ta kobieta nie przejmuje się, że kogoś nie chce mieć z nią nic wspólnego. Obchodzą ją tylko wielkie nazwiska.
Cóż, chyba będzie musiała poszukać gdzie indziej.