Małgorzata Rozenek jest obecnie w łatwej sytuacji. Jej tata, Stanisław Kostrzewski, podpadł szefowi PiS-u do tego stopnia, że może nawet stracić stanowisko skarbnika partii. Podobno jego karierze poważnie zaszkodziła córka, podwójna rozwódka, chwaląca się w mediach synami poczętymi metodą in vitro i romansująca publicznie z żonatym ojcem dwójki dzieci. Żeby pomóc ojcu, "perfekcyjna pani" udzieliła ostatnio wywiadu, w którym bardzo komplementuje Jarosława Kaczyńskiego i jego zmarłego w katastrofie smoleńskiej brata, Lecha.
Rozenek zerwała także obiecującą znajomość z Radkiem Majdanem, który nie wydawał się wymarzonym kandydatem na partnera po nieudanym romansie z żonatym Piotrem Kraśką.
Przynajmniej oficjalnie, bo niestety wyszło właśnie na jaw, że... nadal się spotykają.
W ostatni weekend para widziała się dwukrotnie - informuje Fakt. Najpierw byłego piłkarza można było zobaczyć w piątek po południu, gdy opuszczał dom gwiazdy. W sobotę zaś o 13:15 Majdan wyszedł z tego samego domu, trzymając w ręku książkę i sweter. Szybko wsiadł do auta i odjechał. Ponad godzinę później z tej samej furtki skorzystała gospodyni tego gniazdka, w więc Małgorzata Rozenek. Po co się tak ukrywać?
Widocznie Rozenek uznała, że nie przeszkadza jej tak bardzo dołączenie do podbojów Radka, na liście których oprócz Dody znajdują się też dwie przestępczynie. Ale może przeszkadza to jej tacie?