"Prześladowany za wiarę" Cezary Pazura sporo pieniędzy zarabia na uczestniczeniu w wątpliwym moralnie procederze wciskania emerytom garnków i kołder, na które wielu z nich nie stać. Skorzystanie z natrętnie przedstawionej oferty oznacza dla nich konieczność zaciągnięcia kredytu, którego potem nie mają jak spłacić. Sprawą zainteresowały się media. Dzisiejszy Fakt chwali się, ze udało mu się udaremnić sprzedaż starszym ludziom "zdrowotnych" kołder po 5600 złotych sztuka!
Wystarczyła obecność urzędników Państwowej Inspekcji Handlowej oraz niewinne pytanie, jaka jest zawartość alpaki w kołdrze reklamowanej jako wykonana z alpaki. Okazało się, że bardzo niewielka.
Tymczasem Czarek nadal nie widzi w swoim uczestnictwie w tym procederze niczego niewłaściwego. Broni się, zapewniając, że... "na scenie daje z siebie wszystko":
Jeśli chodzi o moją współpracę z Eco-Vital, to związek ten jest prosty - wyjaśnia w Super Expressie. Obowiązuje mnie kontrakt w firmą Albert PRODUCTION, które organizuje mi występy i zapewnia publiczność. Moje występy kabaretowe są bonusem dla tej części widowni, która wcześniej wzięła udział w pokazach kulinarnych. Jeśli ktoś chce przyjść na sam występ, musi niestety kupić bilet. Dopóki obowiązuje mnie kontrakt, zapraszam wszystkich na mój kabaret w waszym mieście. Ci, którzy nie znają, wiedzą, ze na scenie daję z siebie wszystko.