W poniedziałek w Złotych Tarasach odbyła się premiera nowego filmu Wojciecha Smarzowskiego na podstawie książki Jerzego Pilcha, Pod Mocnym Aniołem. W rolę pisarza-alkoholika wciela się w nim Robert Więckiewicz. Na ekranie partnerują mu m.in. Julia Kijowska, Jacek Braciak, Andrzej Grabowski oraz Kinga Preis. Zobacz: Gwiazdy na premierze "Pod Mocnym Aniołem"! (ZDJĘCIA)
Jednym z gości na premierze był "męczennik" TVN-u, Kuba Wojewódzki, i jego młoda kochanka, Renata Kaczoruk. Okazuje się, że chociaż celebryta pozwolił ostatnio 26-latce wprowadzić się do jego mieszkania, hierarchia w tym związku jest jasno ustalona. Jak wspomina osoba obecna na premierze, Wojewódzki załatwił sprawę braku miejsc siedzących w prosty sposób: on sam wepchnął się między ekipę, a Renatę... zostawił na schodach. Podobno nie protestowała.
Przyszłam do kina 30 minut wcześniej, żeby zająć dobre miejsca. Wielu celebrytów ostentacyjnie się spóźniło, bądź od filmu ważniejsze było pozowanie fotoreporterom na ściance - opisuje nasza informatorka. Kuba Wojewódzki razem z kochanką przyszli na salę jako jedni z ostatnich, w tym czasie trudno było znaleźć chociaż jedno miejsce pojedyncze, a co dopiero dwa wolne obok siebie. Wojewódzki poradził sobie łatwo z tym problemem, otóż podszedł do kierowniczki, która pilnowała miejsc przeznaczonych dla ekipy i aktorów grających w filmie i wykorzystując swoją "sławę" usiadł razem z aktorami, ale chyba zapomniał o swojej "dziewczynie", ponieważ dla niej miejsce się nie znalazło i cały film przesiedziała na schodach, gdy jej sponsor wygodnie sobie siedział 30 metrów dalej. Dla porównania, że nie każdy celebryta zachowuje się bez klasy, chciałabym pochwalić Cezarego Pazurę, który wraz z żoną również się spóźnili, natomiast bez żądnych kłótni, ani wykorzystywania swojej pozycji oglądali film ze schodów.
Myślicie, że ta sytuacja dała Renacie do myślenia? Jak zachowałybyście się na jej miejscu?