Lynne Spears przyznała, że "obwinia się" o problemy Britney. Matka piosenkarki nareszcie przerwała milczenie i przyznała, że ponosi odpowiedzialność za jej autodestrukcyjne zachowanie. Lynne zarzeka się, że chciała tylko, żeby Britney odniosła sukces w życiu. Przyznaje jednak, że jej działania miały tragiczne skutki. Przypominamy; piosenkarka niedawno zakończyła swoje drugie małżeństwo, straciła prawo do opieki nad synami, popadła w uzależnienie od alkoholu i narkotyków, a podczas odwyku zamiast się leczyć, zgoliła sobie głowę. Lynne nie mogła pozostać obojętna na kłopoty córki. Powiedziała:
Obwiniam się o wszystko, co potoczyło się źle w życiu Britney. Nie wychowywałam moich dzieci myśląc, że zrobią karierę w Hollywood. To wszystko wydarzyło się nagle, było oszałamiające. A później okazało się, że wielkie marzenia zamieniają się w ogromne problemy.
Lynne twierdzi, że stara się stopniowo naprawiać swoje relacje z Britney. Nie ukrywa, że ich pojednanie nie jest łatwe. Niedawno znów doszło do kryzysu, po tym jak Lynne ogłosiła, że zamierza opisać swoje macierzyńskie problemy w autobiografii. Teraz jednak twierdzi, że jej książka może pomagać innym rodzicom. Podobno ma głęboki wymiar duchowy:
Pogodziłam się z Britney. Znów jesteśmy sobie bliskie, jesteśmy przyjaciółkami. No i teraz pracuję nad książką dotyczącą rodzicielstwa i problemów z wychowaniem dzieci. Będzie w niej wiele z tego, w co wierzę, wiele duchowości.