Rihanna najwyraźniej zachłysnęła się popularnością. Niedawno pisaliśmy, że jej gwiazdorskie maniery wzbudziły niesmak nawet u jej najbliższych. Teraz okazało się, że z powodu swoich zachcianek piosenkarka omal nie odwołała koncertu w Dublinie.
Podczas swojej poprzedniej wizyty w stolicy Irlandii Rihanna zauważyła, że na drogach panuje spory ruch. Nie spodobało jej się, że musiała stać w korkach. Teraz piosenkarka zażądała od organizatorów koncertu policyjnej eskorty. Uznała, że jadąc w otoczeniu zmotoryzowanych funkcjonariuszy uniknie korków. Rihanna stwierdziła, że jeśli jej życzenie nie zostanie spełnione, nie zaśpiewa. Organizatorzy musieli jednak odmówić:
Nie mogliśmy spełnić jej zachcianki. Co prawda jesteśmy przyzwyczajeni do takich sytuacji - gwiazdy z USA, które przyjeżdżają do nas na koncerty zawsze mają wygórowane wymagania, czasem ich żądania są zupełnie szalone. Ale to, czego chciała Rihanna, to przesada. Staramy się spełniać jej życzenia - jest najbardziej pożądaną wokalistką, należy do najbardziej cenionych osób w branży. Ale posunęła się o krok za daleko.
Tak się zdarza, gdy do dużych pieniędzy dochodzą ludzie biedni. Wiek Rihanny także nie sprzyja "racjonalnemu" zachowaniu. Coś nam jednak mówi, że później będzie tylko gorzej...