Trwa ładowanie...
Przejdź na

Prokurator: "Katarzyna W. wróci na drogę przestępstwa. MA PRAWO ZA NIC!"

440
Podziel się:

Za kilka tygodni rozpocznie się jej drugi proces. "Nie ma wykształcenia, zawodu, majątku. Potrafi za to kłamać i oszukiwać".

Prokurator: "Katarzyna W. wróci na drogę przestępstwa. MA PRAWO ZA NIC!"

Za kilka tygodni w Sądzie Apelacyjnym rozpocznie się drugi proces Katarzyny W., skazanej za zamordowanie półrocznej córki Magdy na 25 lat więzienia. Apelację złożyły obie strony. Reprezentujący skazaną mec. Arkadiusz Ludwiczek nadal oficjalnie zapewnia, że liczy na wyrok uniewinniający. Prokurator Zbigniew Grześkowiak uważa zaś, że sąd pierwszej instancji wydał zbyt łagodny wyrok. Jego zdaniem w przypadku osób o osobowości dyssocjalnej, nazywanej do niedawna psychopatyczną, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dalej będą popełniały przestępstwa i w przypadku matki Madzi zachodzi taka obawa. Domagać się będzie dożywocia.

Pokazała jasno, że normy społeczne i przepisy ma za nic. Obecnie nie ma wykształcenia, zawodu, majątku. Potrafi za to kłamać i oszukiwać. W ocenie biegłych, jest zdemoralizowana oraz niebezpieczna dla społeczeństwa, jest wysoce prawdopodobne, że w przyszłości wróci na drogę przestępstwa, a jednocześnie nie ma obecnie sposobu na jej skuteczną resocjalizację. Powinna zatem w ocenie prokuratury resztę życia albo przynajmniej znaczną jego część spędzić za kratami - wyjaśnia Grześkowiak w obszernej rozmowie z Faktem. Zgodnie z ustaleniami Sądu ona z premedytacją zaplanowała zabójstwo własnej bezbronnej córki, w szczegółach i bez wahania zrealizowała swój makabryczny plan, świadomie wciągnęła do niego inne osoby, na które zrzuciła winę - wiedząc jakie mogą ponieść konsekwencje. (…) Po ujawnieniu jej czynu nie wykazała żadnej skruchy czy chęci podporządkowania się przepisom i normom społecznym. Przeciwnie, była butna, zachowywała się w sposób bulwersujący społeczeństwo. Uchylała się od obowiązków nałożonych przez Sąd, choć ten był dla niej wyjątkowo łagodny, zastosował dozór policji, a nie - jak zazwyczaj w sprawach o zabójstwo – areszt. (…) Niemal natychmiast związała się z krakowskim półświatkiem, pracowała w nocnym klubie przedstawiając dane ze skradzionych dokumentów, ignorowała wezwania prokuratury, a w końcu uciekła i ukrywała się przed organami ścigania, mieszkając w wynajętej na rok na nazwisko innej osoby chatce na Podlasiu.

Jak pisaliśmy wczoraj, prokuratura nie ma wątpliwości co do przebiegu zdarzeń, które doprowadziły do śmierci półrocznego dziecka. Dowody wskazują, że matka rzuciła nim przez cały pokój, a ponieważ, wbrew jej nadziejom, przeżyło, dusiła je przez kilka minut. Potem ubrała martwe dziecko w kombinezon i z ciałem córki wyszła z domu, dzwoniąc do męża i brata, chcąc wytłumaczyć spóźnienie.

Rozmawiali o zwykłych sprawach - relacjonuje prokurator. Zakupach, planowanej imprezie, o tym, kiedy dojedzie na miejsce, że musiała wrócić po pieluszki. Zdaniem biegłych laryngospazm, w wyniku którego faktycznie może dojść do nagłej śmierci dziecka - takie przypadki zdarzają się głównie po intubacji na sali operacyjnej, gdy dojdzie do podrażnienia krtani ciałem obcym - powoduje zgon tylko wtedy, gdy jego wynikiem jest podrażnienie nerwów i natychmiastowe zatrzymanie akcji serca. Nie występuje wtedy narastający w czasie obrzęk mózgu i rozdęcie płuc, bo te objawy wymagają czasu i powstają tylko za życia. Poza tym laryngospazm nie pojawia się ot tak i nie znika bez jakichkolwiek śladów. By do niego doszło, konieczne są pewne uwarunkowania, które można wykryć w badaniu. Dlatego ta wersja jest w ocenie biegłych nieprawdopodobna, zaś Sąd podzielił tę opinię.

Prokurator Grześkowiak przyznaje, że składając wniosek o powtórny proces, rzuca się trochę na głęboką wodę. Uważa jednak, że w tym przypadku warto walczyć o dożywocie:

To będzie samodzielna decyzja niezawisłego sądu - wyjaśnia. Sąd szczegółowo oceni całość materiału dowodowego i zasadność argumentów podniesionych w apelacjach obu stron. Może tak się nawet stać że sąd uchyli wyrok albo zmniejszy orzeczoną karę. Minimum to 8 lat, wtedy Katarzyna W. na szansę wyjść warunkowo po 4 latach, czyli właściwie za niecałe 3 lata. Zdaniem prokuratury powinna jednak, mówiąc kolokwialnie, "dostać dożywocie".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(440)
WYRÓŻNIONE
gość
11 lat temu
Żeby zgniła w więzieniu!!!!!!!!
Gość
11 lat temu
Zostanie politykiem
gość
11 lat temu
Zdzira
gość
11 lat temu
Ona nawet ńie czuje zalu po stracie dziecka ....to dno bez uczuc
Gość
11 lat temu
Ja i Trynkiewicza zywcem zakopac,niech sie smaza w piekle!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (440)
gość
11 lat temu
Ja myślałam, że ona już dawno w p*****u siedzi.
gość
11 lat temu
ma taką zimną mordę że sama bym ją zatłukła
gość
11 lat temu
Może i zdzira. Na pewno zasługuje na karę. pozostaje tylko jeszcze jedna kwestia. Kto w Polsce szanuje prawo?! Nieliczne jednostki, które miały minimum jeden wzór do naśladowania w rodzinie. A ona no coż na rodzinę liczyć nie mogła na osoby publiczne np polityków ... hmmm bez komentarza
gość
11 lat temu
zalosne
gość
11 lat temu
dla takich bestialskich czynow nie ma na ziemi miejsca ,takich trzeba eliminowac!!!!!
gość
11 lat temu
boże gorsza od trynkiewicza i pewnie sąd postąpi tak samo a gdy za póżno zastanawia się d ż yw o c ie i spokój tylko aby na sebie zarabiała,tańcząc na rurze dla wspołwięzniów w kamieniołach do końca swoich ohydnych dni
gość
11 lat temu
do lochu !!!! w ciemni bez żarcia i picia ..niech tam ją jeszcze ktos o beton porzuca!
gość
11 lat temu
k***a s****a.
gość
11 lat temu
S**a śmieć dla mnie powinna zgnić w p*****u i tak mam na dzieje ze będzie.
Gość 0_0
11 lat temu
Kara śmierc**przez zapomnienie takiej m***y!!! Zero artykułów, zero wywiadów, zero wspomnień o katrzynie wasniejwskiej. Skreślić z życia i na dożywocie do p*****a buty i ubrania dzieciom i dorosłym szyć, a na swój pobyt o chlebie i wodzie w więzieniu zarobić jedynie!!!
gość
11 lat temu
Pudel, ty to nie masz co robić, tylko cenzurę stosujesz, to znaczy jeden na pięć komentarzy się ukazuje. Ale fucha!!!
gość
11 lat temu
s****a
gość
11 lat temu
jej obronca to d***l moze pokryjomu d**y dawala jemu
gość
11 lat temu
w wiezieniu kolezanki dadza jej popalic suce dozywocie
...
Następna strona