Uczestnicy programu Ekipa z Warszawy już poczuli się prawdziwymi gwiazdami. Okazuje się, że seks przed kamerami, ostre imprezowanie, przekleństwa na wizji i chwalenie się tatuażami może zapewnić całkiem niezłą kwotę za pojawienie się na imprezie. Jak podaje Super Express, "gwiazdy" reality show zarabiają już na pokazach oraz pozowaniu na ściankach.
Najwyżej ceni się Trybson, który za pojawienie się na imprezie żąda aż 4,5 tysięca. Jak policzył tabloid, w ciągu miesiąca imprezuje na salonach nawet do pięciu razy - czyli zarabia 22 tysiące miesięcznie. Nieco mniej za pojawienie się na imprezie życzy sobie Ania "Duża" bo "jedynie" 3 tysiące. Najniżej ceni się Paweł, ponoć uznawany za największego przystojniaka show, który przyjdzie na imprezę już za 1,5 tysiąca złotych.
"Gwiazdy" Warsaw Shore domagają się także opłaty za przejazd, wyżywienie oraz hotel.