Dawid Kwiatkowski należy do oddanych fanów Justina Bieber. Nastoletni polski wokalista, który sam stylizuje się na "bożyszcze nastolatek", nie chciał uwierzyć, że jego idol trafił do aresztu. W dniu zatrzymania Justina, który siadł z kierownicą będąc pod wpływem alkoholu, Kwiatkowski napisał na swoim blogu (zachowujemy oryginalną pisownię):
Zastanawia mnie to, czy JB naprawdę jest w więzieniu. Sprawdziłem wszystko. Wszędzie o tym piszą. Pomijając plotkarskie portale, nawet TVN24 się tym zajmował. Oczywiście też nie do końca wierzę w to, skoro pisali także, że Maciej Musiał nie żyje... ale wszedłem na twittera policji Miami Beach no i nawet tam...
Eh, dajcie spokój, martwię się o mojego ziomka - dopisał później. Trzymaj się tam ziomek, dasz radę.
Justin raczej ma się doskonale. W końcu zrobił sobie wystrzałowe zdjęcie policyjne, zapłacił kaucję i wrócił do nowej kochanki.