Michał Wiśniewski przez kilkanaście lat swojej kariery wielokrotnie udowadniał, że często sięga po alkohol. Wierni czytelnicy Pudelka pamiętają zapewne jego wpisy na blogu i wideoblogu, które powstawały najpewniej, kiedy był trochę "zmęczony". Zobacz: "Być może nagrywam te blogi po pijaku, ale nie ćpam!"
W najnowszym wywiadzie dla Gazety Wyborczej z cyklu Alkopolacy 41-letni Wiśniewski opowiedział o alkoholizmie swojej matki oraz o swoim aktualnym stosunku do używek.
[Moja matka] Nie pije. Już nie pije. Jej się udało. Z całej grupy, w której była, tylko ona jedna przetrwała. Nie pije od 11 lat. Trzyma się. Ale jest bardzo roszczeniowa. Mojej mamie wydaje się, że powinna dostać medal - opowiada Michał i dodaje, że alkohol wciąż jest obecny w jego życiu, ale nie przeszkadza w prowadzeniu domu:
Alkohol jest obecny w moim domu. Oczywiście, że jest obecny. Natomiast on mi nie sprawia żadnych przeszkód, wiesz, w prowadzeniu tego domu. Ja się go po prostu nauczyłem. Przecież wiadomo, że jeżeli wypijesz tyle, żeby nie móc funkcjonować, to jesteś rośliną. Chcesz być rośliną? (...) Ja mam własną siłę woli. Od czasu do czasu mam taki moment, że nie piję wcale. Hmm... Chciałbym móc powiedzieć, że nie mam z tym problemu, ale mam problem. Staram się tego nie przenosić na moje dzieci. Myślę, że one tego w ogóle nie czują, bo nie mają jak. Ale mi, takiemu tatusiowi, który jest co dwa tygodnie, jest o wiele łatwiej niż temu, który jest na co dzień.
Przypomnijmy też, co mówił Wiśniewski o swoim ojcu-alkoholiku: "CHOWAŁEM SIĘ PRZED OJCEM w beczce po kapuście!"