W minioną sobotę Łukasz Kubot odniósł największe do tej pory zwycięstwo na tenisowym korcie. Wraz ze Szwedem Robertem Lindstedtem wygrał turniej debla wielkoszlemowego Australian Open, za co zainkasował 720 tysięcy złotych. Majątek 32-latka szacowany jest obecnie na około 11 milionów złotych. Zobacz: Kubot zarobił 720 TYSIĘCY!
Niestety, okazuje się, że Kubot nie będzie reprezentował Polski w zbliżającym się Pucharze Davisa. Są to największe, najbardziej prestiżowe i organizowane co roku od 114 lat zawody tenisowe drużyn męskich. Sportowiec poprosił selekcjonera tenisowej kadry Polski o niepowoływanie go na spotkanie z Rosją, które zaplanowano w dniach 31 stycznia - 2 lutego.
Powiedział, że nie interesuje go start w tym meczu, że koncentruje się na swoich prywatnych rozgrywkach - przyznał podczas konferencji prasowej trener Radosław Szymanik. Chociaż Kubot zastrzegł, że po tym terminie będzie już dostępny, Szymaniak ma wątpliwości, czy powinien go powołać: Chcę stawiać na zawodników, na których mogę liczyć.
Decyzji sportowca nie rozumieją również jego koledzy:
Grę w reprezentacji zaczynałem mniej więcej w tym samym czasie co on. Jeździliśmy na różne dziwne mecze do Estonii, RPA czy Nigerii. Stawiałem się na każde wezwanie kapitana. Nic nie zmieni się w tej kwestii, dopóki będę potrzebny drużynie - mówi Marcin Matkowski. Od lat tworzymy fajną, zgraną ekipę. Lubimy spędzać razem czas na korcie, jak i poza nim. Bardzo lubię mecze w Pucharze Davisa - dodał Marcin Fyrstenberg.
Kubota w kadrze zastąpi Grzegorz Panfil, który w zakończonym na początku stycznia Pucharze Hopmana dotarł aż do finału.