Justin Bieber został aresztowany za prowadzenie pod wpływem środków odurzających, przekroczenie prędkości, stawianie oporu podczas zatrzymania oraz jazdę bez ważnego dokumentu. Funkcjonariusze podejrzewali, że gwiazdor nie tylko wypił kilka drinków, ale także był pod wpływem marihuany. Zachowanie aresztowanego piosenkarza wyraźnie na to wskazywało - podobnie jak jego uradowana fotka policyjna.
Policja na Florydzie właśnie ujawniła wyniki toksykologii Biebera. Okazało się, że w dniu aresztowania pił, palił marihuanę i brał środki antydepresyjne. Badanie krwi nie wykazało śladów kokainy czy innych narkotyków.
Zmieszał alkohol z marihuaną oraz z Xanaxem. Poziom alkoholu był dozwolony, ale ilość środków antydepresyjnych przekraczała normę. Zdecydowanie po takiej ilości środków odurzających nie mógł prowadzić samochodu – powiedziała magazynowi OK.! jeden z policjantów.
Przypomnijmy, że to nie koniec kłopotów 19-latka: Postawiono mu zarzut NAPAŚCI! BIŁ KIEROWCĘ PO GŁOWIE?!