Nie jesteśmy raczej zdziwieni, że wyznanie takie padło akurat z ust Kendry Wilkinson. Jako króliczek Playboya sypiała przez kilka lat z mało atrakcyjnym, lecz bogatym starcem, który zapewniał jej nie tylko dach nad głową i luksusowe życie, ale i cotygodniową obecność w telewizji. 28-letnia dzisiaj Kendra, nazywana "tą najgłupszą" ma własny reality show i na prostytuowaniu się w wilii Hugh Hefnera wyszła chyba najlepiej ze wszystkich.
Wczoraj Kendra i jej mąż, Hank Baskett, przylecieli do Nowego Jorku, żeby zasiąść na trybunach finału Super Bowl. Zapytana przez witającego ją na lotnisku paparazzi o swoje poglądy na legalizację prostytucji, odpowiedziała stanowczo:
Prostytucja powinna być legalna! Jeżeli to dwoje dorosłych ludzi... to o co chodzi? - stwierdziła. To przecież najstarszy zawód... w Ameryce - dodała rezolutnie.
Przypomnijmy, że na swoim dawnym, nakręconym jeszcze w czasach przed silikonowym biustem seks-wideo, Kendra mogła zarobić nawet 3 miliony dolarów. Zobacz: Tak uprawia seks Kendra! (WIĘCEJ ZDJĘĆ!)