Proces Amandy Knox uważany jest za jeden z najgłośniejszych ostatnich lat. Młoda Amerykanka w 2007 roku została oskarżona o brutalne zabójstwo swojej współlokatorki, 22-letniej Meredith Kercher. Dziewczyny studiowały razem we włoskiej Perugii i razem ze znajomymi wynajmowały dom. Ciało Meredith znaleziono po imprezie halloweenowej a włoska prokuratura orzekła, że wcześniej dziewczynę usiłowano zgwałcić.
Pod koniec 2010 roku Amandę i jej przyjaciela Raffaele Sollecito włoski sąd skazał na 21 lat więzienia, lecz wkrótce... uniewinnił obydwoje. Sąd orzekł, że młodzi ludzie są "zbyt inteligentni, by zabić". Sprawa ruszyła ponownie kilka miesięcy temu i tym razem podczas 12-godzinnej rozprawy wydano ostateczny wyrok: 28,5 roku więzienia dla Amandy oraz 25 lat dla Raffaele.
Amanda wciąż twierdzi, że jest niewinna a wyrok sądu nazywa "niesprawiedliwością". Dziewczyna przebywa w rodzinnym domu w Stanach Zjednoczonych a włoski sąd już rozpoczął procedurę ekstradycyjną. Knox chce skorzystać z tego, że jest już w Stanach i uniknąć więcienia. Udzieliła wywiadu dziennikowi The Guardian, w którym zapowiada, że "będą musieli ją złapać":