Jak na razie największym wygranym pierwszego sezony Warsaw Shore jest chyba Paweł "Trybson"* Trybała . 22-letni bramkarz z dyskoteki w Sosnowcu zdobył sobie popularność dzięki częstym wizytom w "bzykalni" oraz wulgarnym sposobom na podryw. Zaprzyjaźnił się też z *Maćkiem Musiałem - możemy się tylko domyślać, co ich połączyło. Zobacz: Mama Musiała jest "WYSTRASZONA" Trybsonem!
Trybson cieszy się również największym zainteresowaniem tzw. "poważnych" mediów. W najnowszym numerze Newsweeka znalazł się reportaż, którego autor twierdzi, iż gwiazdor Ekipy z Warszawy prywatnie jest wyjątkowo spokojnym i ułożonym młodym człowiekiem. W pewnym sensie potwierdza to również sam zainteresowany:
Ja chcę, żeby te pięć minut sławy trwało jak najdłużej. Uczciwie pracowałem, robiłem z siebie głupka, ale nie za darmo - przyznaje szczerze w rozmowie z tygodnikiem. Dodaje również, że doniesienia tabloidów o jego zarobkach są mocno przesadzone: Milionera ze mnie zrobili, że niby zarabiam 20 tysięcy na miesiąc.
Przypomnijmy: Super Express policzył, że za pojawienie się na imprezie Trybson zarabia nawet 4,5 tysiąca złotych... Zobacz: "Ekipa z Warszawy" już ZARABIA na imprezach!