28-letnia Dylan Farrow, adoptowana córka Mii Farrow i Woody'ego Allena, wysłała przejmujący list do redakcji The New York Timesa. Przypomina w nim o skandalu sprzed ponad 20 lat, przez który zakończył się związek aktorki i słynnego reżysera. Twierdzi, że ojciec molestował ją i gwałcił, gdy miała 7 lat. Zobacz: Córka Woody’ego Allena: "Kazał mi położyć się na brzuchu i ZGWAŁCIŁ MNIE"
Okazuje się, że dorosła dziś Dylan wciąż może go pozwać. Do przestępstwa miało bowiem dojść na terenie stanu Connecticut, zgodnie z którego prawem wciąż się nie przedawniło. Ofiary mogą dochodzić sprawiedliwości przez 30 lat od momentu uzyskania pełnoletności. Frank Maco, prokurator, który w 1992 roku prowadził sprawę Allena stwierdził, że sprawa przedawniła się 15 lat temu. Gdyby jednak Farrow zdecydowała się wnieść pozew w Connecticut, musiałby zostać rozpatrzony.
Maco nie zdecydował się wówczas na postawienie Allenowi zarzutów, przyznał jednak, że "do molestowania mogło dojść", ale "ofiara była zbyt krucha, żeby zeznawać w sądzie przeciwko ojcu".
Nie wiadomo, czy Dylan Farrow zdecyduje się wystąpić na drogę sądową. Jeżeli mówi prawdę, a Allen jest pedofilem, który ją gwałcił, życzymy mu sprawiedliwej kary więzienia.