Niepotwierdzoną jeszcze oficjalnie, ale najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci Philipa Seymoura Hoffmana jest nieumyślne przedawkowanie heroiny. Prowadzący śledztwo policjanci starali się ustalić przede wszystkim, czy 46-letni aktor miał kontakt z popularną ostatnio na Wschodnim Wybrzeżu, śmiertelną mieszanką heroiny i fentanylu, leku na bazie opiatów, stosowanego w leczeniu ciężkich nowotworów. Zobacz: Zabiła go śmiertelna mieszanka HEROINY i OPIATÓW?
Mimo że brak jeszcze wyników autopsji, przebadano znalezione w mieszkaniu torebki z narkotykami. Było ich ponad 50, z czego większość już pustych. Okazało się, że heroina, którą zażywał aktor, nie zawierała fentanylu. Policjantom udało się również złapać dwójkę dilerów, którzy mieli zaopatrywać Hoffmana w narkotyk, aresztowano również dwie kolejne osoby zamieszane w sprawę. Co ciekawe, policjanci wpadli na ich trop po anonimowym donosie od osoby działającej w narkotykowym światku Nowego Jorku.
Zatrzymano jedną kobietę i trzech mężczyzn. Byli oni pośrednikami w większej grupie, dostarczali heroinę do domów bogatych klientów, do których należał Hoffman. Jeden z nich to Robert Vineberg, saksofonista, który grał w zespołach gwiazd takich jak Mick Jagger, Amy Winehouse, Tom Jones i David Bowie.
Tymczasem producenci Igrzysk Śmierci zmagają się z dużym problemem - aktor nie zdążył nakręcić ważnej, kluczowej sceny do czwartej części filmu, której premierę zaplanowano na 2015 rok. Hoffman występował we wszystkich dotychczasowych częściach serii, nagrał też większość materiału do The Hunger Games: Mockingjay - Part 2.