Remigiusz Łupicki ma ogromne doświadczenie w branży muzycznej i doskonale orientuje się, co jest popularne na rynku. Szef wytwórni My Music niedawno ostro spiął się z Michałem Wiśniewskim, któremu nie spodobał się jego wpis na Facebooku. Zobacz: Wiśniewski SPRZEDAŁ... 1000 PŁYT! Wydawca: "ODCHODZĘ Z BRANŻY!" Możliwe, że już podpadł kolejnej gwieździe.
Łupicki udzielił wywiadu magazynowi Dobry Menadżer, w którym skomentował menedżerską karierę Mai Sablewskiej. Celebrytka już nie zajmuje się karierami piosenkarek, ale obecnie odmienia życia "prawdziwych kobiet". Zdaniem szefa wytwórni Sablewska wcale nie pomogła w wypromowaniu Doroty Rabczewskiej.
Maja Sablewska nie wypromowała Dody, ba - nawet jej zaszkodziła. Pojawienie się w jednym z programów muzycznych było nieporozumieniem. Ja jako artysta nigdy bym już jej nie zaufał. Dlaczego? Bo ona zawsze będzie chciała być bardziej popularna. Manager po prostu nie może być za wszelką cenę na widoku – powiedział Łupicki.