O Katarzynie Pakosińskiej zrobiło się ostatnio głośno za sprawą oskarżeń o plagiat. Celebrytka, która poszła w ślady swoich koleżanek i postanowiła zostać pisarką, wydała książkę podróżniczą o Gruzji. Niestety, autorzy popularnego bloga Oblicza Gruzji policzyli, że na 350 stron publikacji aż 244 zawierają skopiowane zdania, lub całe fragmenty innych publikacji.
Napisała do nas czytelniczka, która poczuła się oszukana przez celebrytkę i postanowiła zwrócić kontrowersyjną książkę wydawcy. Niestety, została zignorowana. Poprosi więc, żebyśmy opublikowali jej list:
Drogi Pudlu,
Po tym jak media napisały o tym, że Pakosińska część tekstów do swoich "Georgialików" ukradła, zainteresowałam się tematem o tyle, że ową książkę mam na półce, kupioną pare miesiecy temu za prawie 40 złotych. Nie sądziłam, że kupuję kradzione czyli jakby nie patrzeć jestes paserem :) W kazdym razie napisałam tydzień temu do wydawnictwa z pytaniem o możliwość zwrotu. Nie chcę dokładać reki do tego procederu, chcę zwrot kasy, a ksiazki podróżnicze i przewodniki bede po prostu kupować u innych wydawców.
Od tygodnia cisza. Wiec odezwałam się na stronie facebookowej Pascala - kulturalnie odpisali, żeby pisać na promocja@pascal.pl. Tyle ze ja tam już maila wysłałam. Również twórcy "Oblicza Gruzji" mają od Pascala takie info - tyle że nikomu nie udało się tej książki zwrócić. Pascal milczy, na maile nie odpisuje, komentarze na facebooku olewa lub blokuje możliwość pisania na tablicy. Czy możecie ich jakoś "obudzić", żeby zobaczyli, że nabierając wody w usta czytelnicy nie zapomną o tym smrodzie, a spora część z nich bedzie chciała kradzioną książkę po prostu oddać?
Wiem, że ten Pascal to kropla w morzu syfu, jaki się dzieje, ale pomyślałam, że może Was nie zignorują, jak to do tej pory robią ze swoimi czytelnikami.
Pozdrawiam
Również pozdrawiamy.
Zobacz: Książka Pakosińskiej o Gruzji to PLAGIAT! oraz Pakosińska tłumaczy się z plagiatu: "BŁĄD DEBIUTANTA"...