W odpowiedzi na nasz przedwczorajszy artykuł o imprezie w klubie Tiger napisała do nas dwójka znajomych Radka Majdana. Twierdzą, że nie doszło wtedy do żadnych bliższych kontaktów między piłkarzem a jego fankami, i że to nie jego wina, że lecą na niego, jak i na innych piłkarzy, tlenione małolaty.
Fakt, te małe brudaski kleją się do niego, do mojego chłopaka też, bo to piłkarze - tłumaczy przyjaciółka Radka. Oczywiście, nigdy się z tym nie spieraliśmy. Radek ma dodatkowe "branie", bo zaspokajał przez lata kobietę pozornie niezaspakajalną. To pozwala innym dziewczynom mieć nadzieję, że uda mu się i z nimi. I w sumie nie tylko "małym brudaskom".
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.