Okazuje się, że ładna willa w Warszawie i pieniądze (6 tysięcy złotych emerytury) to nie wszystko. Jedni z najstarszych żyjących komunistów - Barbara i Wojciech Jaruzelscy przeżywają kryzys w małżeństwie. Żona ogłosiła właśnie, że chce zostawić męża, który na starość zrobił się żałosny i flirtuje z młodą gosposią. Martwi się tylko, że może umrzeć, ale potwierdziła już, że mimo to ma gotowe papiery rozwodowe.
Na ratunek rodzicom ruszyła córka Monika. Dzisiejszy Wprost użyczył jej okładki i przeprowadził z nią wywiad. Monika twierdzi, że zaskakujące słowa jej matki to... spisek ludzi i mediów, którzy chcą "ośmieszyć jej rodzinę" :)
- Żadnego rozwodu nie będzie! Jaki kraj, takie bunga-bunga - zaczyna Jaruzelska. Są ludzie, którzy próbują żerować na naszej rodzinie, dzielić nas, wykorzystać chorobę w najbardziej podły sposób.
Też uważacie, że ktoś chce "żerować" na tej rodzinie?
Przy okazji, Jaruzelska żali się, że miała z rodzicami ciężkie życie i przeszła z nimi "przez najtrudniejsze czasy", ale wydarzenia lat 80-tych zbliżyły ich do siebie. Przypomina też, że źle jest również w rodzinach Tusków i Wałęsów:
Myśmy przeszli przez najtrudniejsze czasy. To, co u nas było najtrudniejsze, to ingerująca w codzienność polityka. Patrzę z wielkim podziwem na rodzinę państwa Kwaśniewskich, na ich wzajemną lojalność. W zasadzie jest to jedyna rodzina - mam na myśli rodziny polityków wysokiego szczebla - w której polityka nie narobiła spustoszeń we wzajemnych relacjach. O innych rodzinach tak się nie da powiedzieć, co choćby widać po książkach Danuty Wałęsy i Małgorzaty Tusk. Pani premierowa opisała, jak odeszła od męża, zrobiła właściwie z niego rogacza... Kiedy Lech Wałęsa dowiedział się, że żona premiera pisze książkę, miał powiedzieć: "To już po tobie, chłopie". Trochę się z tego podśmiewałam.
No, a teraz ktoś się "podśmiewuje" z twojego ojca, którego matka nazwała "amoroso".
- Mama zwierza się ze swoich stanów emocjonalnych różnym osobom, nie mając do końca świadomości, jak one mogą to później zmanipulować - tłumaczy dalej Jaruzelska. Moim zdaniem posłużyli się mamą, żeby ośmieszyć nasza rodzinę. Wydaje mi się, że nie przez przypadek, bo przecież materiał ukazał się w dniu 25. rocznicy obrad okrągłego stołu.
Myślicie, że trzeba dodatkowo ośmieszać rodzinę Moniki i ją "dzielić"? Przypomnijmy, co mówiła jej mama: