Miley Cyrus od dziecka szykowana była na gwiazdę - grała w reklamach, występowała w serialach, aż udało się jej dostać rolę w disneyowskim Hannah Montanta, co otworzyło jej drzwi do międzynarodowej kariery, która trwa do dzisiaj. 21-latka zmagała się już z niezrównoważonymi fanami, którzy próbowali włamywać się do jej domów. Teraz jednak, kiedy paraduje po scenie półnago i "twerkuje", sprawa zrobiła się naprawdę poważna.
Osoby z otoczenia piosenkarki twierdzą, że szykuje się obecnie do przeprowadzki z willi w Hollywood do ekskluzywnego apartamentu w centrum Los Angeles. Zaczyna się obawiać psychofanów, których liczba w ostatnich miesiącach znacząco wzrosła.
Bezpieczeństwo Miley było w minionym roku wielkim problemem. Chciałaby wychodzić z domu i wracać do niego kiedy chce, a także czuć się w nim swobodnie i komfortowo. A to jest obecnie niemożliwe - opisuje informator magazynu Radar. Myśli o kupieniu apartamentu w centrum miasta, zamiast męczyć się ze stalkerami, próbującymi włamać się do jej domu dosłownie każdego dnia .
Na podobny krok zdecydowało się wielu celebrytów, których rosnąca sława spowodowała również spadek bezpieczeństwa:
Rozmawiała z różnymi gwiazdami, którzy poradzili jej przeprowadzkę do mieszkania w apartamentowcu z ochroną i rejestrowanymi wejściami - dodaje źródło. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż mieszkanie w domu, do którego może dostać się każdy, kto wie, jak użyć drabiny.
Dodajmy, że w ostatnich latach z mieszkania w luksusowych willach na rzecz apartamentów w centrum Los Angeles zrezygnowali m.in. Nicolas Cage, Johnny Depp czy Lindsay Lohan.