Mateusz Damięcki wciąż jeździ 22-letnim rozklekotanym Mercedesem. Aktor nie narzeka na brak propozycji zawodowych, poza tym przy tak łatwej dostępności kredytów, nawet gorzej od niego zarabiających stać na nieco nowszy model, jeśli nie fabrycznie nowy. Są oczywiście wielbiciele starych samochodów, którzy jeżdżą nimi z zamiłowania, nawet jeśli stać ich na auto z salonu. Ale oni wiedzą, że w sędziwy samochód trzeba włożyć sporo pracy i serca. Damięcki tego najwyraźniej nie robi, bo, jak zauważył Fakt, ma problemy z z uruchomieniem go:
Biedne auto stanęło na jednej z warszawskich ulic i nie chciało ruszyć. Aktor walczył z nim, ale jego starania nie przyniosły efektu.
Odpowiedź wydaje się oczywista - Damięcki nie widzi potrzeby wydawania pieniędzy na nowy samochód, ponieważ nie wątpi, że już za trzy tygodnie zakończy program Taniec z gwiazdami jako zwycięzca, z czerwonym Porsche.