Piszecie w komentarzach, że wyrażając opinie na temat zamieszania wokół spadku po Wojciechu Jaruzelskim (o który martwi się już jego żona), warto byłoby zacząć od tego, dlaczego w ogóle mieszka on w willi za 5 milionów złotych. Rzeczywiście, zwłaszcza, że to sami Jaruzelscy zaczęli mówić publicznie o swoim majątku i martwić się, kto go niedługo odziedziczy. Jak właściwie zdobyli ten dom ze 1500-metrową działką w najdroższym miejscu Warszawy? Może spadku po "Amoroso" nie powinien otrzymywać nikt wskazany przez niego, tylko pierwotni właściciele domu?
No właśnie.
Poniżej fragment rozmowy z Magdaleną Przedpełską, matką Ryszarda Przedpełskiego, jednego ze spadkobierców nieruchomości, którą od lat zajmuje Wojciech Jaruzelski z kochającą małżonką. Tekst może wydawać się długi, ale przeczytajcie go - naprawdę warto:
Maciej Rysiewicz:
- Historia willi, w której mieszka dzisiaj Wojciech Jaruzelski nie jest bliżej znana opinii publicznej. Pojawiały się, co prawda, incydentalnie, wiadomości, że generał wszedł w posiadanie tego domu niezgodnie z prawem, ale o szczegółach tej "transakcji" próżno szukać w mediach konkretnych informacji.
Magdalena Przedpełska:
- Nieruchomość przy ulicy Ikara 5, tj. dom i działkę 1500 m2, położoną na warszawskim Mokotowie, nieopodal ulicy Puławskiej, kupili w 1938 roku od Spółdzielni Mieszkaniowej Oficerów Lotników moi teściowie Wiktor i Lidia Przedpełscy. Na akcie notarialnym zakupu widnieje podpis Lidii. (...) Teściowie niedługo cieszyli się nowym domem. Wybucha wojna. Wiktor i Lidia wyjeżdżają z Polski do Rumunii w 1939 roku, razem z rządem i Rydzem-Śmigłym. W domu na warszawskim Mokotowie pozostaje bliższa i dalsza rodzina. Według relacji rodzinnych willa dawała schronienie AK-owskiemu podziemiu aż do 1944 roku, czyli do Powstania Warszawskiego. (...) Willa na Ikara po Powstaniu i po wojnie opustoszała. Bez opieki właścicieli w 1945 roku została zajęta przez dzikich lokatorów.
Willa została odebrana rodzinie Przedpełskich w 1945 roku na mocy tzw. Dekretu Bieruta. Na jego mocy na własność gminy m.st. Warszawy przechodziły wszelkie grunty w przedwojennych granicach miasta. Teoria dekretu była taka, że miał nie dotyczyć budynków, a tylko gruntów. Budynki znajdujące się na nich miały pozostać własnością dotychczasowych właścicieli. W praktyce zabierano jednak właścicielom również domy lub poddawano je obowiązkowi kwaterunku. Willę na Ikara 5 przejęło Ministerstwo Obrony Narodowej. Nieruchomość na Ikara 5 był łatwym kąskiem, bo właściciele, i potencjalni spadkobiercy, w 1945/1946 roku, albo już nie żyli, jak Wiktor Przedpełski, albo przebywali na emigracji. Nie bez znaczenia musiała być przeszłość właścicieli i ich postawa narodowo-wyzwoleńcza. Komuniści mścili się na polskich patriotach. Rodzinę Przedpełskich i Halinę Martin trzeba było represjonować. Zatem odebrano im ich przedwojenny majątek. W tym wypadku willę na Ikara 5.
- Kto zarządzał majątkiem na Ikara 5 po 1945 roku?
- Wojsko. Tzn. resort, nie wiem jak to się wtedy nazywało, ale ministerstwa obrony narodowej. Kto tam mieszkał i na jakiej podstawie nie mam pojęcia.
- A kiedy wprowadził się do willi Wojciech Jaruzelski?
- Chyba w 1973 roku, a w 1979 roku kupił od Skarbu Państwa nasz rodzinny dom za ok. 320 tys. złotych, uzyskując od tej kwoty 70% bonifikatę. Czyli kupił ten dom od złodzieja (legitymującego się dekretem Bieruta), tj. od Skarbu Państwa, właściwie za darmo.
Przeczytajcie całość: Ikara 5. O willi zagrabionej rodzinie Przedpełskich przez Wojciecha Jaruzelskiego Jest tam również o tym, kim był pierwotny właściciel domu, Kawaler Orderu Virtuti Militari, Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski i Krzyża Niepodległości.
Może Jaruzelscy mogliby dziś zwrócić swoją "70% bonifikatę" na zakup domu? Powinni mieć z czego. Przez ostatnie lata Skarb Państwa wypłacił Wojciechowi Jaruzelskiemu prawdziwą fortunę w formie gigantycznej emerytury. Razem z pieniędzmi "na biuro" komunista dostaje aż 18 tysięcy złotych miesięcznie!
Przez dwadzieścia pięć lat uzbierało się tego więc (25 lat * 12 miesięcy * 18 000 zł) - 5 400 000 złotych! To drugie tyle, ile kosztuje jego willa.
Jaką emeryturę dostają Wasi dziadkowie?
Czy nie byłoby sprawiedliwiej, gdyby Monika Jaruzelska i opiekunka "Generała Amoroso" oddały po otrzymaniu spadku na przykład 70% nieruchomości jej oszukanym właścicielom?