Mimo otaczającej go pedofilskiej aury, Woody Allen przez lata pozostawał bezkarny. Tłumaczono go podobnie jak preferującego gwałty analne na nastolatkach Romana Polańskiego: że jest stary i nakręcił wiele wybitnych filmów, a próby dochodzenia sprawiedliwości to wynik działań zawistnych i zazdrosnych ludzi. Reżyser korzysta ze swojej sławy i aktu, że fani chcą wierzyć w każde jego słowo. Twierdzi, że nie molestował swojej 7-letniej córki i oskarża ją o "nienawiść". Zapewnia, że wszystko zmyśliła jego była żona, Mia Farrow. Niestety, jego argumenty nie wytrzymują krytyki. Zobacz: Dylan odpowiada Allenowi: "NIE POZWOLĘ SIĘ UCISZYĆ!"
Nic jednak dziwnego, że Allen jest pewny, że nic mu już nie grozi. Po rozstaniu z Farrow związał się z jej adoptowaną, ale wychowywaną przez nich oboje córką, ledwo co pełnoletnią Soon-Yi Previn. Na "salonach" nie uznano tego za podejrzane, przez długi czas media za oceanem lansowały za to tezę, że "oszalała z zazdrości" była żona "chciała się na nim zemścić". Kiedy dorosła dzisiaj Dylan Farrow przypomniała swój dziecięcy koszmar, znów wytoczono te same działa. Tym razem przeciw niej.
Przyjaciółka Farrow, która jako pierwsza zwróciła jej uwagę na niepokojące zachowania Allena, nie dziwi się jego pewności siebie. Casey Pascal twierdzi, że oskarżenia o pedofilię nie robią na nim żadnego wrażenia:
Wydaje mu się, że jest nietykalny. Nie ma żadnych oporów. Zrobi wszystko, żeby się zadowolić - mówi Pascal w rozmowie z magazynem Radar. Nigdy nie rozumiał, jak bardzo krzywdzi swoją rodzinę.
Kobieta dodaje też, że list do New York Timesa był inicjatywą samej Dylan:
Jest dorosła, ale Mia oczywiście ją wspiera. Zrobiłaby wszystko, żeby ochronić swoje dzieci - zapewnia.
Casey opisała również sytuację, w której przekonała się o pedofilskich skłonnościach Allena:
Wzięliśmy małego synka Mii, Issaiaha, na spacer. W tym czasie niania, Alison, zaczęła szukać Dylan, której nie mogliśmy wcześniej znaleźć. Siedziała z ojcem w kuchni, trzymał głowę na jej kolanach - wspomina wydarzenia z sierpnia 1992 roku. Kiedy wróciliśmy, nie wiedzieliśmy, że coś się stało, ale zauważyliśmy, że Dylan nie miała na sobie majtek. Alison poprosiła mnie na stronę i opowiedziała o tym, co widziała. Powiedziałam o tym Mii. Była przerażona.
Dodajmy, że zeznania niani Alison zostały zniszczone, kiedy... weszły w posiadanie zespołu biegłych opłaconych przez Allena! Co prawda nie rozmawiali oni nawet z Dylan, ale orzekli, że ich pracodawca nie molestował dziewczynki.
Trudno się teraz dziwić, że bronił Romana Polańskiego. Przypomnijmy: Woody Allen: "Polański to artysta i MIŁY FACET. CIERPIAŁ!"