Kylie Minogue planuje adoptować aborygeńską sierotę. Australijska piosenkarka, która 2 lata temu przeszła ciężką chemioterapię, ma małe szanse na naturalne poczęcie. Myśli zatem nad przygarnięciem dziecka. Jej znajomy mówi:
Byłaby świetną matką. Jest opiekuńcza; dba o wszystkich przyjaciół i znajomych, ma też świetne poczucie humoru.
Rak sprawił, że zaczęła poważnie myśleć nad szansami na urodzenia dziecka. Czuje, że teraz chyba jest najlepszy moment na adopcję. Ma w sobie dużo miłości, którą chce się z kimś podzielić.
Piosenkarka sama przyznała, że dopiero zdiagnozowanie raka piersi uświadomiło jej, jak bardzo pragnie mieć dziecko:
Kocham dzieci. Zawsze je kochałam i zawsze będę. Jednak dopiero rak sprawił, że zaczęłam poważnie o nich myśleć.
Kylie, zaprzeczyła również plotkom, jakoby miała zamiar poddać się operacji zwiększającej szanse na naturalne poczęcie:
Wbrew różnym doniesieniom, nie poddaję się żadnym kuracjom, żeby zajść w ciążę. Po prostu czekam na to, co powiedzą moi lekarze.
Póki co Kylie rozważa możliwość adopcji dziecka z rodzinnej Australii.