Polscy scenarzyści nadal są bardzo konserwatywni w porównaniu z ich kolegami na Zachodzie. Sceny seksu w polskich produkcjach pojawiają się zaskakująco rzadko. Na dobrą wiadomość mogą więc liczyć fani serialu Prawo Agaty. Agnieszka Dygant zdradziła, że w końcu grana przez nią bohaterka prześpi się ze swoim kolegą, Markiem.
Wstyd był. Czasem wyjdzie kawałek cycka i trzeba go chować - zdradza na łamach tygodnika Gwiazdy. Cała ta technika jest zawstydzająca, ale czego się nie robi dla efektu. Po kilku sezonach bohaterowie w końcu idą do łóżka i trzeba to po prostu nagrać.
Dygant zapewnia, że jej partner, Patrick Yoka, nie miał nic przeciwko odważnym scenom. Sam jest reżyserem i pomagał Agnieszce przezwyciężyć strach.
Mój partner absolutnie nie jest zazdrosny o takie sceny. Pytał mnie tylko, czy dobrze poszło. Ja mówię, że dobrze, a on na to, czy było tak z czadem. On wie, że nie mam łatwości do takich scen i mówił mi, że aktorka musi czuć, że przekracza jakieś granice. Jak ma się jakiś problem, to trzeba go przezwyciężyć. Raczej mnie mobilizuje, żeby były to fajne sceny. Jest to dla aktorki trudne, ale jednocześnie ciekawe.