Robert Janowski nie jest ostatnio zamęczany życzliwością ze strony bliskich oraz widzów. Prezenter pokłócił się z pierwszą żoną i synem Makarym, z którym dotąd pozostawał w dobrych relacjach. Poszło o nową żonę Roberta, Monikę Głodek, sądzoną na Florydzie za kradzież ubrań ze sklepu Neiman Marcus.
Tzw. afera futrzana zrujnowała reputacji Roberta. Wielu jego znajomych z show biznesu nie może mu zapomnieć, że wprowadził na salony złodziejkę.
Również syn prezentera jest zdania, że decyzja o ślubie była błędem. Chyba tylko Janowski wierzy w zapewnienia Moniki, że nie kradła, a ubrania same wpadły jej do torby.
Robert postanowił ocieplić wizerunek, ogłaszając w wywiadzie, że pomaga bezdomnym zwierzętom. To ostatnio często spotykana metoda na pozyskanie sympatii. Próbuje jej także "ciało astralne". Zobacz: "Prowadzimy dom tymczasowy dla psów i kotów!"
Mam psa ze schroniska - chwali się w tabloidzie Janowski. 10-letniego Rico i rybki w akwarium. Niedługo dokonamy kolejnej adopcji, To znowu będzie pies ze schroniska, a właściwie suczka. Mam swój dom, swoje życie, rodzinę, To jest nasz świat, który daje nam spokój i normalność.