W sierpniu Lindsay Lohan trafiła na trzeci w jej karierze odwyk. Miało to miejsce tuż po tym, jak kolejny raz aresztowano ją za jazdę pod wpływem alkoholu i posiadanie narkotyków. Za postawione zarzuty groziło jej nawet kilka lat więzienia. Dlatego gwiazdka bardzo szybko uciekła do kliniki leczenia uzależnień i spędziła tam kilka miesięcy, okazując tym samym "skruchę" i "chęć poprawy". Nie znaczy to jednak, że jej dług wobec społeczeństwa został uregulowany.
Aktorka musi odpracować swoją karę podczas wykonywania prac społecznych. Jest to część umowy, jaką zawarła z sądem pod koniec sierpnia. Przypomnijmy; Lohan udało się zredukować karę do jednego (!) dnia więzienia oraz 10 dni robót na rzecz jednej z organizacji humanitarnych (zobacz: Tylko 1 dzień więzienia!)
.
Lindsay pracuje w stacji krwiodawstwa Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, która mieści się na przedmieściach Los Angeles. Pierwszego dnia została w placówce do godziny siódmej wieczorem. Gdy wychodziła, widziano, jak niosła książkę pod tytułem "Krew".
Z niecierpliwością czekamy na wzruszający wywiad z udziałem Lohan, w którym aktorka opowie o swojej przemianie i o tym, jak praca społeczna wpłynęła na jej dotychczasowe życie. Łzy wzruszenia mile widziane. Lubimy takie tanie smaczki.