Jak można było się spodziewać, Doda stanowczo wypiera się pobicia Agnieszki Szulim, do którego zdaniem poszkodowanej doszło w łazience chorzowskiego klubu, gdzie odbywała się impreza po wręczeniu nagród "Niegrzeczni". W obronie Rabczewskiej stanęli zarówno jej fani, jak i... Michał Wiśniewski, z którym wymienia się nieuprzejmościami od dobrych kilku lat.
Tym razem Michał doszedł do jednak wniosku, że "Szulimowa" jest jeszcze bardziej chamska od Dody i szarpanie jej w kiblu było jak najbardziej usprawiedliwione. Zobacz: "Doda, NIE DZIWIĘ CI SIĘ!"
Rabczewska skomentowała spotkanie z Szulim za kulisami pokazu Dawida Wolińskiego, na którym pojawiła się w złotej koronie na głowie.
Ciężko tu mówić o jakimkolwiek starciu. Ja szczerze mówiąc nie chcę tego komentować, bo mnie się wydaje, że ona specjalnie to rozdmuchała, żeby wypromować swój program, który niedługo wchodzi na antenę znowu - tłumaczy w rozmowie z Newserią Lifestyle. Myślę, że za bardzo ją poniosła wyobraźnia. Na pewno nie mam nic na sumieniu, co mogłoby w jakikolwiek sposób sprawić, że nie mogłabym sobie spojrzeć w oczy.
Przypomnijmy też obszerną relację Szulim, która zapowiada, że z "panią Dorotą Rabczewską" spotka się w sądzie: "To była REGULARNA NAPAŚĆ! Doda czuje się BEZKARNA!"