We wtorek w Rozmowach w toku Natalia Siwiec zdradzała kulisy swojego "sukcesu" i doradzała młodym kandydatkom na modelki, jak poradzić sobie w show biznesie. Przy okazji promowała także swój reality show opowiadając anegdotki z czasów szkolnych.
Pstrykałam sobie zdjęcia z przyjaciółką i przez przypadek trafiły w ręce księdza – powiedziała w rozmowie z Dżyzgą. Połowa była nagich, a połowa z wycieczki szkolnej. Zdjęcia z wycieczki krążyły po klasie, a nagie leżały w kopercie. Ksiądz wkurzony wziął te z koperty.
Natalia chwali się, że w szkole wybuchła afera, a ona została wezwana do gabinetu dyrektorki. Dostała ostrą reprymendę i dowiedziała się od nauczycielki, że na pozowanie nago może sobie pozwolić po opuszczeniu szkoły.
Dopiero kiedy wyjdziecie z podstawówki, możecie sobie pozować dla "Playboya". Powiedziałam: "A żeby pani wiedziała, ze będę!" – powiedziała Natalia.
Cieszymy się, że udało się jej spełnić marzenia.