Marina Łuczenko wydała swoją debiutancką płytę ponad dwa lata temu. Przeszła ona jednak bez większego echa. Celebrytka, znana dzięki romansowi z Mrozem, wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie bawiła się przez kilka miesięcy. Po powrocie zapowiedziała, że szykuje się do kolejnych projektów, ale żaden z nich nie doszedł do skutku.
W tej chwili jest bardziej znana jako dziewczyna Wojciecha Szczęsnego. Pisały o nich już nawet zagraniczne media. Zobacz: Brytyjskie tabloidy piszą o Marinie i Szczęsnym!
Ostatnie akcje autopromocyjne celebrytki postanowiła skomentować Karolina Korwin-Piotrowska.
Marina - konia z rzędem temu, kto wie, skąd się wzięła i dlaczego, choć nikt jej nie znał, została "gwiazdą" w "Tańcu z Gwiazdami" - mówi na łamach Wysokich Obcasów. Była bezzasadnie lansowana przez długi czas. Dzisiaj na szczęście nie udaje artystki, jest dziewczyną bramkarza, na nim buduje lans, ale obawiam się, że zatęskni za "sławą" i wróci.
Myślicie, że coś jeszcze nagra? Przypomnijmy, jak śpiewała na balkonie: