To podobno na osobistą prośbę Joanny Moro Polsat zdecydował się zaangażować Rafała Maseraka, który po pijackim wybryku w Toruniu nie był początkowo brany pod uwagę przy kompletowaniu obsady 14. edycji. Moro jednak zapewnia, że jej celem jest co najmniej udział w finale Tańca z gwiazdami, a tak ambitny zawodnik jak może jej w tym pomóc.
Maserak już dwukrotnie zwyciężał w programie. Dwa razy zajął drugie miejsce. Jak informują w rozmowie z Faktem osoby z produkcji show, wrócił do treningów "głodny sukcesu". Trudno się dziwić. Jeszcze niedawno wyglądało na to, że po pijackim skandalu nikt go już więcej nie zatrudni.
Rafał bardzo chce wygrać - potwierdza pracownik planu. Stał się wyjątkowo wymagający.
Podobno Joannie bardzo to odpowiada i nie żałuje swojej decyzji. Za to jej mąż nie jest tym wszystkim zachwycony.
Myślał, że jak Asia dostała pracę w Polsce to nareszcie będzie więcej czasu spędzać z nim i z dziećmi. Tymczasem ona nie dość, że cały swój czas spędza na treningach to jeszcze do domu wraca zmęczona i obolała i na nic nie ma siły - komentuje informator tabloidu.
Warto też może by mąż Moro pamiętał, czym to się skończyło u Małgorzaty Foremniak.
Nie radzimy mu w każdym razie kłócić się o to z Rafałem, zwłaszcza po alkoholu.
Przypomnijmy: Maserak: "JESTEM KUWA ZNANY! Skurwy * jeszcze śpicie?! STARA KUR, ŚPIJ!"