Czy Beacie Tadli zapaliła się w końcu czerwona lampka? Biorąc pod uwagę, jak jej obecny narzeczony potraktował swoje byłe, można podejrzewać, że tak. Jak informuje tygodnik Gwiazdy, ich związek przeżył niedawno poważny kryzys.
Ostatnio między Beatą i Jarkiem doszło do naprawdę poważnego spięcia. Posprzeczali się i obrazili na siebie - mówi ich znajomy dziennikarzom. Na chwilę nawet się rozstali, ale, jak można się było spodziewać, szybko się pogodzili. Ich miłości bowiem daleko jeszcze do wypalenia się.
Ponoć ten kryzys "bardzo ich do siebie zbliżył". W końcu zrozumieli, że są w stanie zbudować szczęśliwy związek.
Jarek traktuje Beatę zupełnie wyjątkowo. Choć czasem jego kawalerskie przyzwyczajenia dają o sobie znać, jeszcze z żadną kobietą nie czuł się tak szczęśliwy. To, że gdy pierwsze zauroczenie trochę przyblakło, zdarzają się im kłótnie jest rzeczą zupełnie normalną – dodaje. Beata jest wspaniałą matką i to robi na Jarku ogromne wrażenie. To dzięki niej czuje, że staje sam staje się lepszym ojcem dla swojego syna z poprzedniego związku, który skończył się dość burzliwie.