Dorota Rabczewska uwielbia opowiadać o swoim prywatnym życiu, a także rodzinie, ale nie przepada, gdy ktoś podejmuje temat. Ponoć dlatego oberwała w toalecie Agnieszka Szulim, która "pastwi się" nad ojcem oraz przyrodnią siostrą Dody. Piosenkarka utrzymuje, że nie rzuciła się z łapami na gwiazdę TVN-u, ale za to chętnie chwali się, że gasiła pety na ludziach...
Jak uniknęłam używek, wpadania w złe towarzystwo w tak młodym wieku? - mówi Dorota w wywiadzie dla Kobiecym Okiem. Wydaje mi się, że bardzo istotną rzeczą jest filar w postaci rodziców czyli fundament, na którym można postawić swoje ideologie. Moim tatą jest sportowiec, więc zawsze ta higiena życia była istotna w moim domu.
Oprócz tego też uprawiałam sport, więc jeśli moi znajomi ze szkoły palili papierosy czy chodzili na imprezę to po prostu nimi gardziłam - dodaje. I to była szczera pogarda, łącznie z tym, że chodziłam po kiblach w szkole i gasiłam ludziom pety na czole. Ale ja byłam trochę taka zbuntowana.
Faktycznie, rodzice przekazali jej dobrą "ideologię".