Doda nie będzie odpowiadać na ataki Radka, zapowiedziała jej menedżerka Maja Sablewska.
Doda nie będzie nawet komentować jego słów, a tym bardziej nie będzie go atakować - zapewnia w rozmowie z Faktem. Ona mimo wszystko chce ten związek zakończyć z klasą, w końcu byli razem pięć lat.
Tabloid donosi, że sprawa rozwodowa odbędzie się już za kilka dni. Czy to jej zbliżający się termin skłonił Dorotę do spakowania wszystkich jego rzeczy i odesłania ich w podpisanych jego imieniem i nazwiskiem workach na stadion warszawskiej Polonii? W końcu zapowiedziała, że rozwiedzie się z Radkiem i że niewierny mąż "zasługuje na szansę, ale u innej kobiety".
Widocznie dopuszczenie go do siebie z powrotem i danie nadziei było obliczone tylko na publiczne upokorzenie i ukaranie za zdradę. Podsumujmy - udział w
http://kvhie.wrzuta.pl/film/p2wf693tZm/, zatrudnienie do prac domowych, gotowania i wyprowadzania piesków, a teraz jako kulminacja - podpisane worki z rzeczami wystawione na publiczny widok. Tak Doda karze niewierność. To też zdaniem jej menedżerki nazywa się rozstaniem "z klasą".