Gosia Andrzejewicz zasłynęła sprzedawaniem autografów fanom na swoich koncertach. Za jedno zdjęcie z podpisem trzeba było zapłacić od 2 do 5 złotych. Piosenkarka zapewnia, że nadal ma świetny kontakt ze swoimi "Gosiomaniakami". Rozdaje im swój prywatny numer telefonu, na który mogą zawsze zadzwonić i porozmawiać z idolką.
Myślałam o tym, w jaki sposób odwdzięczyć się fanom, i postanowiłam udostępnić im swój numer telefonu, aby właśnie fani mogli sobie ze mną porozmawiać - mówi w rozmowie z Newseria Lifestyle. Więc na różne okazje - Boże Narodzenie, moje urodziny, sylwester albo w różnych innych ważnych dniach - udostępniam numer. Wtedy fani dzwonią, mogą ze mną porozmawiać.
Gosia dodaje, że niektórzy są tym stremowani:
Często spotykałam się z takimi reakcjami, że odbierałam telefon i ktoś tylko usłyszał mój głos i automatycznie się wyłączał. Albo ktoś tylko powiedział „cześć Gosia”, po czym tak się stremował, że nie potrafił już wydobyć żadnego słowa. Natomiast z czasem faktycznie fani się przyzwyczaili do tego i ci odważniejsi dzwonią dosyć często. Myślę, że to bardzo fajna forma kontaktu z fanami. Mnie bardzo odpowiada.
O co zapytalibyście Gosię Andrzejewicz, gdybyście do niej zadzwonili? My mamy tyle pytań...