Kim Kardashian jest chyba zaprzeczeniem powiedzenia, że jeżeli bardzo się czegoś chce, to zawsze można to osiągnąć. Od dawna walczy o sympatię "pierwszoligowych" gwiazd i pozbycie się łatki celebrytki, która zaistniała dzięki seks wideo, a żeby utrzymać zainteresowanie mediów, sprzedaje całą swoją prywatność, z porodem na czele. Niestety, wejście do świata ludzi, którzy posiadają jednak jakieś talenty, wciąż jest dla niej zamknięte.
Narzeczona Kanye Westa za wszelką cenę chciała znaleźć się na imprezie po Oscarach organizowanej przez magazyn Vanity Fair. To najbardziej prestiżowa tego typu impreza, na którą zapraszane są tylko największe gwiazdy. Kardashian do nich nie należy:
Bankiet Vanity Fair jest najgorętszym wydarzeniem sezonu rozdania nagród, Kim była gotowa zrobić wszystko, byle tylko zdobyć zaproszenie - relacjonuje informator magazynu Radar. Wysłała nawet zapytanie o możliwość umieszczenia jej na liście, ale nigdy na nie nie odpowiedziano. Wszyscy dobrze wiedzą, że VF to impreza dla gwiazd z pierwszej ligi, co oznacza prostą zasadę: żadnych gwiazdek reality shows. To byłby jeden wielki cyrk, gdyby przyszła.
W tym roku na szczęście zlitował się na dnią Elton John: Czerwona Kardashian na imprezie Eltona Johna! (ZDJĘCIA)